niedziela, 12 czerwca 2011

Włoskie zakochanie...

Artyści i twórcy od wieków inspirują się historią najbardziej znanych szekspirowskich kochanków, czyli Romea i Julii. Tak też jest w przypadku filmu "Listy do Julii" Gary'ego Winicka, z Amandą Seyfield w roli głównej.
Jest to historia Sophie, która podczas podróży przedślubnej do Werony poznaje grupę kobiet odpisujących na listy nieszczęśliwie zakochanych, pozostawianych na ścianie domu Julii Capuletti. Zainspirowana ich pracą decyduje się napisać artykuł na temat "sekretarek Julii". Gdy odnajduje list napisany 50 lat wcześniej, poruszona historią młodej wtedy Clarie, postanawia odpisać na jej list. Nie wie, że ten krok zmieni bardzo wiele zarówno w życiu starszej pani, jak i jej własnym...
Mimo, iż "Listy do Julii" to kolejna typowa komedia romantyczna rodem z Hollywood, warto ją obejrzeć. Dech w piersiach zapierają piękne włoskie krajobrazy, a zabawna fabuła sprawia, że film ten jest doskonałym "umilaczem" pochmurnego wieczoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz