czwartek, 11 lipca 2013

Zakochana w... Paryżu

Gdy ponad rok temu czytałam trylogię Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk pt. "Cukiernia pod Amorem" zakochałam się. I bynajmniej nie chodziło o człowieka. Zakochałam się w twórczości autorki, która z niezwykłą precyzją, zaangażowaniem i prawdziwym kunsztem literackim opisała trzy pokolenia mazowieckich rodzin: Zajezierskich, Cieślaków i Hryciów oraz ich losy, rozgrywające się na przestrzeni ponad stu lat. Lektura "Cukierni pod Amorem" była po prostu prawdziwą przyjemnością obfitującą w całą gamę emocji, od wzruszeń po radości.
Nie sądziłam, że jeszcze kiedyś będę mogła wrócić do świata stworzonego przez panią Adamczyk inaczej, niż poprzez ponowne przeczytanie trzytomowej sagi. Jednak kilka tygodni temu natrafiłam w bibliotece na jej najnowsze dzieło - "Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich", będące poniekąd kontynuacją historii zawartej w "Cukierni...", ale i jednocześnie zupełnie odrębną opowieścią.
Podobnie jak w poprzednich książkach, najnowsza opowieść pani Adamczyk rozgrywa się w dwóch wymiarach czasowych. W pierwszym towarzyszymy Ninie Hirsch - młodej specjalistce od historii sztuki, która biorąc na siebie odpowiedzialność za pogrzeb dawno niewidzianej ciotki poznaje Igę Toroszyn (znaną z "Cukierni..." jako Iga Hryć), z którą się zaprzyjaźnia i obiecuje jej pomóc w rozwikłaniu zagadki tajemniczego portretu Tomasza Zajezierskiego, pędzla niejakiej Rose de Vallenord. Losy malarki - urodzonej jako Róża z Wolskich, są drugą (i jednocześnie główną) historią, przedstawioną w "Podróży...". Wraz z rudowłosą szlachcianką przenosimy się do XIX-wiecznego Paryża, gdzie Róża przeżywa wojnę francusko-pruską, rodzinne tragedie i dramaty, pierwszą miłość oraz rozkwit "la belle epoque". Wszystko to, opisane tak wdzięcznie i realistycznie sprawia, że 'Miasto Świateł" sprzed 150 lat ukazuje się nam w całej krasie: piękne, kwitnące i tętniące życiem. Zupełnie jakbyśmy przenieśli się tam osobiście (co, gdyby to było możliwe, uczyniłabym z wielką chęcią).
Splecione historie i burzliwe losy obu kobiet to jednak nie jedyny temat poruszany przez autorkę. Ważną rolę odgrywają tutaj także przemiany społeczne na tle dziejowych wydarzeń, skomplikowane relacje rodzinne, niszczycielskie w skutkach decyzje bohaterów oraz uczucia, które nierzadko przesądzają o ich dalszym losie. Taka mieszanka musi wciągać, przez co bez reszty można zatopić się w lekturze "Podróży do miasta świateł". Podróży iście niezapomnianej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz