czwartek, 27 października 2011

Mały Wielki Człowiek w Paryżu

Paryż od wieków fascynuje i inspiruje artystów jedynym w swoim rodzaju czarem i klimatem, którego nie można odnaleźć w żadnym innym mieście. Woody Allen również uległ magii stolicy Francji, gdzie rozgrywa się akcja jego najnowszego filmu „O północy w Paryżu”.
Jest to historia młodego scenarzysty Gila Pendera, który wraz ze swoją narzeczoną przygotowania do ślubu spędza w Paryżu. Przy okazji pracuje również nad swoją debiutancką książką, której akcja rozgrywa się nie gdzie indziej, jak w największej stolicy artystów. Gil pragnie, by jego powieść była jak najbardziej wartościowa pod względem artystycznym, jednak uparcie nie oddaje jej do oceny i recenzji, by dowiedzieć się, czy jego pisarski warsztat idzie w dobrym kierunku. Wszystko zmienia się pewnego wieczora, kiedy to mężczyzna gubi się w zaułkach Paryża, a zegar wybija godzinę dwunastą...
Film „O północy w Paryżu” jest nie tylko historią zagubionego życiowo pisarza, który marzy o lepszym życiu w innych czasach. To także opowieść o inspiracji i poszukiwaniach, wierze w siebie i o tym, że każde, nawet najbardziej nierealne marzenie, może się spełnić. Jednak to co przede wszystkim rzuca się w oczy w przesłaniu filmów Allena, to wybór właściwej drogi. By dowiedzieć się, czy Gil Pender podjął słuszną decyzję, musicie obejrzeć „O północy w Paryżu”, do czego gorąco zachęcam, gdyż ten film to kolejna wciągająca, a także zaskakująca fabuła pełna magii i humoru, tak charakterystycznych dla tego amerykańskiego reżysera. Już od samego początku zachwycają piękne zdjęcia, przywodzące na myśl najpiękniejsze pocztówki z Paryża oraz jazzowa muzyka, która mnie osobiście skojarzyła się z klimatem starych, nowoorleandzkich klubów.
Imponująca jest również plejada gwiazd, pojawiających się w filmie. Głównego bohatera zagrał Owen Wilson, znany z takich produkcji jak „Polowanie na druhny” czy „Poznaj moich rodziców”. Obok niego możemy zobaczyć również Rachel McAdams, Marion Cotillard, Adriena Brody’ego, Kathy Bates i Michaela Sheena. Wisienką na torcie jest sławna żona francuskiego prezydenta – Carla Bruni – grająca w filmie (całkiem przyzwoicie, choć nieśmiało) przewodniczkę muzealną.
Wspaniałe kostiumy i świetny scenariusz, autorstwa samego Woody’ego Allena, to kolejne zachęcające elementy filmu, który bawi, a jednocześnie skłania do refleksji. Reżysera spokojnie można nazwać Małym Wielkim Człowiekiem, ponieważ po raz kolejny udowodnił nam, że jego wielkość objawia się nie we wzroście, lecz w umyśle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz