sobota, 26 października 2013

Przewidywalnie dobra historia

Przewidywalność w książkach to przymiot, który można interpretować dwojako. Pierwsze, co przychodzi na myśl, to m.in. powtarzające się wątki, sytuacje, schematy i charaktery bohaterów, przez co powieść staje się nieciekawa i pozbawiona tej "iskry", która pojawia się w przypadku nieznanej dotąd konwencji. Co jednak można powiedzieć o lepszej stronie przewidywalności? Na ten temat wypowiem się przez pryzmat powieści Richarda Paula Evansa "Obiecaj mi". Tutaj pisarz dobrze znane (choćby z życia) wątki wykorzystuje tak umiejętnie, że nie przeszkadza nam fakt, iż jego książki zawierają wiele znanych elementów. Nie bez przyczyny mówi się o nim, jako o autorze bestsellerów.
Historia na pierwszy rzut oka banalna: Beth jest żoną Marca i matką sześcioletniej Charlotte. Pracuje w pralni i wiedzie spokojne, ustabilizowane życie. Aż do czasu, gdy dowiaduje się o zdradzie męża, a następnie chorobie córki. Potem już wszystko się sypie, a stwierdzenie "gorzej być nie może" odbija się ironicznym chichotem losu po wszystkich elementach definiujących życie bohaterki. JEST jeszcze gorzej... Jednak pewnego dnia pojawia się ON. Matthew. Ucieleśnienie marzeń o idealnym mężczyźnie, który w chwili głębokiego, życiowego kryzysu podaje Beth pomocna dłoń i staje się remedium na wszystkie problemy. Której z nas by to nie zauroczyło? Beth nie pozostaje obojętna na zaloty przystojnego wybawiciela. Ale każdy ma jakieś ukryte tajemnice - Matt również. I powiem tylko, że ten sekret nie należy już do naszej codzienności...
Żeby jednak dowiedzieć się, dlaczego Matthew tak wiele wie o Beth, zachęcam do przeczytania "Obiecaj mi". Jak zwykle w przypadku Evansa książka jest jak lekki, ale dobry film z happy endem, więc na te coraz krótsze dni będzie jak znalazł!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz