piątek, 4 maja 2012

Przygody Martyny W.

Dziś kilka słów o książce, która pochłonęła mnie niesamowicie już od pierwszej strony. Wystarczyło niemal dziesięć godzin (ale z przerwami, więc ostatecznie było ich chyba z siedem), abym przeczytała "Zapiski (pod)różne" których autorką jest znana dziennikarka i podróżniczka Martyna Wojciechowska.
"Zapiski... " to zbiór felietonów, notatek i przemyśleń, spisanych przez panią Martynę w trakcie i po odbytych podróżach w najróżniejsze zakątki świata. Z wielką fascynacją, a także pewnego rodzaju zazdrością (ale pozytywną) mój wzrok przemykał przez kolejne strony książki, które z kolei przenosiły mnie m.in. do Ekwadoru, Mongolii, Namibii czy Etiopii. Przygody Wojciechowskiej - zarówno te zabawne, jak i niebezpieczne czy tez smutne - łączy jedno: napisane są w sposób, który sprawia, że aż chce się poznać pozostałą twórczość pani Martyny. Oprócz przygód, które wydzierają się z "Zapisków..." dowiedzieć się można również wielu ciekawostek dotyczących obcych kultur, przyrody, a także poznać proste, życiowe prawdy, na które jednak bardzo trudno jest nam czasem trafić.
Książka Martyny Wojciechowskiej mnie osobiście przypomniała również, że sama swego czasu chciałam być taką globtroterką i poszukiwaczką przygód. Jakoś przez ostatnie parę miesięcy lub nawet lat te marzenia gdzieś pouciekały lub pochowały się nie wiadomo gdzie... Jednak po przeczytaniu tego dzieła z powrotem odżyły. Nie wiem czy na chwilę, czy na dłużej... W każdym razie polecam przeczytać "Zapiski..." każdemu: i tym podróżującym, i tym, którzy wolą spędzać czas w zaciszu swego domu. To prawdziwa przygoda w pigułce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz