niedziela, 4 marca 2012

Poradnik (?) szczęśliwej singielki

Sięgając po książkę "Singielka - sama, ale nie samotna" miałam mieszane uczucia. O ile zgadzam się z tytułem, o tyle treść tej niewielkiej lektury nieco mnie wzburzyła. Choć może wzburzenie to za duże słowo... Nie potrafię nazwać tego uczucia, ale skłoniło mnie do przemyśleń.
Patriazia Gucci dzieli swoją książkę na cztery części. W pierwszej z nich przedstawia swoją interpretację singielskiego stanu, w drugiej wymienia dziesięć najpopularniejszych stereotypów, jakie przylgnęły do kobiet aktualnie nie posiadających partnera. Przyznam, że w każdej roli znalazłam nieco siebie (ale chyba każdy by znalazł), przy czym najbliższa mojej osobie wydała się Wonder Woman (do tej pory zwykłam mawiać na taką postawę "Zosia Samosia"). Trzecia część książki to dziesięć krótkich rozdziałów odpowiadających na pytanie jak dokonać przełomu i stać się szczęśliwą singielką, a ostatnia - porady, jak zachowywać się w różnych sytuacjach np. w hotelu, pracy, na przyjęciu, by nie czuć się jak oferma.
W zasadzie ten poradnik nie zawiera nic superodkrywczego. Rady w nim zawarte nie zawsze też można odnieść do własnej sytuacji - jak choćby mojej, bo nie jestem ani rozwódką, ani wdową, jednak kilka zdań podnosi na duchu niezależnie od tego, w jaki sposób czytelniczka stała się singielką.
Największy plus ma dla mnie mimo wszystko druga część książki. Interesująca, bo pozwala przyjrzeć się sobie z boku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz