niedziela, 2 stycznia 2011

Nietypowy detektyw w akcji

Niedawno odkryłam książkę, która przykuła moją uwagę nie tylko intrygującym tytułem, jak i egzotycznym nazwiskiem autora, ale także jaskraworóżową, bijącą po oczach okładką. Pokierowana nieodpartą ciekawością musiałam sięgnąć na półkę i dowiedzieć się, co takiego kryje w sobie niewielka powieść hiszpańskiego pisarza Eduardo Mendozy pt. „Sekret hiszpańskiej pensjonarki”.
Książka ta, napisana już w 1979 roku, w Polsce ukazała się dopiero rok temu nakładem wydawnictwa Znak. Pewnie gdyby nie była tak ładnie wydana (tylko np. na modłę czasów komunistycznych), jak większość ludzi minęłabym ją, nie wiedząc, że mam przed sobą całkiem niezłą perełkę. Na szczęście dla niektórych historii czas okazuje się łaskawy, i mimo, że 30 lat dzieli wydanie polskie od hiszpańskiego, nie odczuwa się, iż utwór już swoje lata ma.
Jest to historia bezimiennego bohatera, mieszkańca szpitala psychiatrycznego, który zostaje poproszony o rozwikłanie tajemniczego zniknięcia dziewczynki, mieszkanki renomowanej, katolickiej szkoły. W zamian oferuje mu się zwolnienie z zakładu dla obłąkanych, dzięki czemu ochoczo przystaje na propozycję złożoną mu przez znajomego komisarza Floresa. Cała historia, tocząca się niesamowicie brawurowo, obfituje w liczne zwroty akcji i gagi, godne najlepszych komików. Niepozorny, ale bardzo sprytny i elokwentny „wariat”-włóczęga, dzięki swej dociekliwości i umiejętnemu łączeniu faktów, rozwiązuje zagadkę, z którą nie potrafili poradzić sobie barcelońscy policjanci. Jak dochodzi do prawdy? Trzeba koniecznie przeczytać tę książkę, by się dowiedzieć!

Recenzja książki "Sekret hiszpańskiej pensjonarki" została nagrodzona w konkursie [re:]cenzja Tarnogórskiego Centrum Kultury w październiku 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz